Automatyzacja pracy na Linkedin - ostrożnie!

Wtyczki do przeglądarek i aplikacje służące do automatyzacji pracy na Linkedin powstają jak grzyby po deszczu. Są dodatkiem do wielu systemów ATS , czyli systemów rekrutacyjnych takich jak Element .

Wśród ciekawych rozwiązań można znaleźć aplikacje, które samodzielnie wyszukują nowe kontakty, wysyłają zaproszenia, wiadomości czy wykrywają adresy e-mail. Taką aplikację można np. tak zaprogramować, by codziennie o 8 rano rozpoczynała samodzielnie pracę. Oprogramowanie HR zacznie wyszukiwać kontakty, następnie do wyszukanych kontaktów wyśle zaproszenia, a do osób, które zaproszenie przyjęły, prześle określoną wiadomość. Treść zaproszenia czy wiadomości oczywiście może być automatycznie spersonalizowana – aplikacja sama rozpozna płeć i imię adresata i umieści na wstępie “Dzień dobry Pani Anno”, jeśli naszym adresatem jest osoba o imieniu Anna.

Linkedin nie toleruje tego typu praktyk i trudno się temu dziwić. W końcu jest to sieć społeczności ludzkiej a nie robotów. W związku z powyższym korzystanie z narzędzi automatyzujących pracę na Linkedin grozi zablokowaniem konta. Zgodnie z punktem 8.2 umowy użytkowania Linkedin użytkownik zgadza się, że nie będzie “Opracowywać, wspierać i korzystać z oprogramowania, urządzeń, skryptów, robotów czy innych środków i procesów (w tym robotów indeksujących, dodatków i wtyczek do przeglądarek oraz innych technologii) w celu przechwytywania danych z Usług lub w żaden inny sposób kopiować profili i innych danych z Usług;”.

Dodatkowe oficjalne wyjaśnienie Linkedin znajdziemy pod tym linkiem .

Autorzy tego typu aplikacji, w tym nowoczesne systemy ATS , również muszą liczyć się z reakcją Linkedin. Jednym z pierwszych, toczących się już procesów, jest sprawa Linkedin vs HiQ . W sporze tym sąd pierwszej instancji, opierając się o prawo stanowe USA, wydał rozstrzygnięcie korzystne dla HiQ. HiQ jest dostawcą usługi pobierania danych (tzw. data srcapping) dostępnych na profilach Linkedin. Korzystne dla HiQ rozstrzygnięcie to początek prawdopodobnie długiej batalii o to, w jaki sposób będzie można automatyzować pracę nie tylko na portalu Linkedin ale w ogóle w sieciach społecznościowych.

Bez względu na to, jak będzie toczyć się ta prawna batalia, potrzeba automatyzowania pracy nie zniknie. Wszystkich, którzy zdecydują się korzystać z tego aplikacji zachęcam do ostrożności, w szczególności do zweryfikowania, czy dany system rekrutacyjny nie korzysta z rozwiązań blokowanych przez Linkedin. Linkedin cały czas monitoruje aktywność naszych przeglądarek i sprawdza, czy korzystamy z jednej z kilkudziesięciu najpopularniejszych wtyczek. Istnieje nawet wtyczka o nazwie “Nefarious Linkedin” , która sprawdza jakie wtyczki znajdują się aktualnie na “czarnej liście” Linkedin. Wybierając najlepszy system ATS sprawdź zatem, czy nie znajduje się na tej liście!

Wtyczka do Linkedin dostępna w systemie ATS Element nigdy nie była i najprawdopodobniej nigdy nie będzie problemem dla Linkedin, albowiem w ogóle nie ingeruje w ten portal, a to właśnie ingerencja w stronę Linkedin jest najczęstszą przyczyną wykrywania i blokowania wtyczek i ich użytkowników.